W migdałach
i ich otrębach występują fitosterole, substancje wychwytujące w jelitach zły
cholesterol. Ów zły cholesterol w 80 proc. wytwarza nasza wątroba i często nie
zna w tym umiaru. Uwalniany jest wraz z żółcią do trawienia pokarmów. Zbyt duża
produkcja nieadekwatna do potrzeb posiłku sprawia, że jego część powraca przez
ścianki jelit do organizmu, krąży wraz z krwią i osiada w tętnicach tworząc
złogi. Fitosterole z migdałów tworzą z wysłanym do trawienia cholesterolem
trwałe, nieprzyswajalne połączenia i w tej formie opuszczają ciało. Dzienna
porcja migdałów obniżająca poziom złego cholesterolu o 10 proc. to 30 g. Dla
kobiet w okresie przekwitania ta ilość jeszcze jedną zaletę: zawiera sporą
dawkę fitoestrogenów, związków zbliżonych działaniem do estrogenów. A to, mimo kaloryczności
migdałów, ogranicza tycie w okresie, kiedy organizm walczy o wytworzenie jak
największej ilości tkanki tłuszczowej, która w zastępstwie wyciszonych jajników
produkuje namiastkę estrogenów.
Codziennie nowe informacje, przepisy, zdrowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz